|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sergipe
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z pokóju na poddaszu.
|
Wysłany: Pon 20:19, 10 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Korytarzem szkolnym zmierza na zajęcia dwóch nauczycieli akademickich. Jeden, młody dźwiga pod pachami pomoce naukowe, książki, konspekty, a drugi - starszy już, doktorant idzie tylko z małym notesem w dłoni... Młody podsumowuje tę sytuację:
- Kolega to ma dobrze, Kolega to wszystko ma już w głowie!
Na to odpowiada ten drugi:
- W dupie drogi kolego, w dupie.
Idzie dwóch studentów ulicą i widzą kawałek kartki leżącej na chodniku. Jeden się pyta drugiego:
- Co to jest?
A drugi odpowiada:
- Nie wiem, ale kserujemy!
- Co powinien wiedzieć student?
- Wszystko!
- Co powinien wiedzieć asystent?
- Prawie to wszystko, co student.
- A adiunkt?
- W jakiej książce jest to, co powinien wiedzieć student.
- Docent?
- Gdzie jest ta książka.
- A co powinien wiedzieć profesor?
- Gdzie jest docent...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sergipe
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z pokóju na poddaszu.
|
Wysłany: Pon 20:19, 10 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Na egzamin z logiki studentka przyszła bardzo wydekoltowana i w mini. Myślała, że pójdzie jej jak z płatka. Weszła do sali, profesor zadał jej kolejno trzy pytania, na które nie znała oczywiście odpowiedzi. Wdzięczyła się za to strasznie, więc w końcu zdenerwowany profesor wpisał jej dwóję i wywalił za drzwi.
Na korytarzu kumple od razu pytają jak poszło. Ona na to:
- Ten alfons wpisał mi dwóję!!!
Profesor usłyszał to przez uchylone drzwi, wybiegł na korytarz i poprosił ją o indeks. Przepisał ocenę na trzy i powiedział:
- Może i ja jestem alfons, ale o swoje dziwki dbam!!!
Dzień przed egzaminem kilkoro studentów dało sobie nieźle w "gardło". Następnego dnia, na salę egzaminacyjną wchodzi dwóch studentów, ledwie się na nogach trzymają, i bełkotliwym głosem się pytają:
- panie profesorze, czy będzie pan egzaminował pijanego?
na to profesor:
- nie, nie mogę.
- ale panie profesorze, bardzo pana prosimy...
- no dobrze - zgodził się w końcu profesor
na to studenci odwrócili się do drzwi i krzyczą:
- Chłopaki! Wnieście Zbyszka.
Student poszedł zdawać egzamin, ale niewiele umiał. W końcu zniecierpliwiony profesor zadał pytanie:
- Ile żarówek jest w tym pokoju?
- 10 - odpowiedział po chwili zdezorientowany student.
- Niestety, 11 - powiedział profesor wyciągając żarówkę z kieszeni i wpisał do indeksu bańkę.
Student poszedł zdawać drugi raz. Gdy padło pytanie o żarówki, po chwili zastanowienia odpowiedział:
- 11.
Na co profesor:
- Ja nie mam w kieszeni żarówki.
- Ale ja mam, panie profesorze...
Jakie są trzy największe kłamstwa studenta?
- Od jutra nie piję;
- Od jutra się uczę;
- Dziękuję, nie jestem głodny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sergipe
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z pokóju na poddaszu.
|
Wysłany: Śro 13:30, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatni egzamin poprawkowy miało do zdania dwoje studentow, On i Ona. Profesor u którego zdawali egzamin chciał ich poprostu spławić, zadał więc im bardzo proste pytanie:
- Z jakiej tkanki jest zbudowany członek męski?
Ale aby się dobrze zastanowili dał mi 15 minut czasu, na odpowiedź.
Po upływie tego czasu pyta się:
- Więc jak ? Co mi pani powie?
Studentka mowi:
- Sędze że z tkanki kostnej.
Profesor:
- A pan co mi powie?
Student:
- Ja sądze że z tkanki mięśniowej.
Profesor:
- Hm, no tak pan zdał, a pani się tylko zdawało!
Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- Ano, opieprzamy się - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - rzecze policjant.
- Nieeee, tylko ja studiuję. - odpowiada student.
Na egzaminie zaliczeniowym na biologii zdają student i studentka. Pytanie:
- Jaki narząd u człowieka może powiększyć swoją średnicę dwukrotnie?
Student:
- Źrenica
Studentka:
- Penis
Profesor:
- Panu gratuluje zdanego egzaminu, a pani wspaniałego chłopaka.
- Gdybyśmy przed baranem postawili wiadra: z wodą i z alkoholem, to czego się napije baran? - pyta prelegent usiłujący różnymi przykładami przekonać słuchaczy, że picie alkoholu jest szkodliwe.
- Wody! - odkrzykują słuchacze.
- Tak! A dlaczego?!
- Bo baran!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiosna
[Zgred]
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama chciałabym wiedzieć
|
Wysłany: Śro 18:05, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
To ostatnio słyszałam w tv:
Siedzą trzej studenci i wspominaja sylwester.
Pierwszy mówi:
- ja byłem na Kubie, piekne laski w bikini, alkohol lała sie wiadrami...
Drugi mówi:
- ja byłem na Grenlandii, tez było fajnie: laseczki, wódeczka, zajebista impra!
A ty gdzie byłeś (pada pytanie do trzeciego):
- ja byłem razem z wami w akademiku, ale nie paliłem tego swiństwa co wy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anula7
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: konin
|
Wysłany: Sob 16:57, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
w karocy podróżowały 2 wnuczki i babcia, nagle napadła na nie banda złoczynców:
-wysiadac!-krzyknął jeden z nich
-babcia tez?-zapytała jedna z wnuczek
-babcia tez!-odpowiedzieli
-oddawac bizuterie!!
-babcia tez?-zapyt. wnuczka
-tez!!!!-krzykneli
-a teraz rozbierac sie!!!- rozkazali z usmiechem
- babcia tez?-zapyt. wnuczki
-babcia tez-powiedziala babcia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anula7
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: konin
|
Wysłany: Sob 17:03, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Co to jest: male , czerwone i kopie???
Odp: To mała czerwona koparka:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sergipe
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z pokóju na poddaszu.
|
Wysłany: Sob 17:49, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Anula7 napisał: | Co to jest: male , czerwone i kopie???
Odp: To mała czerwona koparka:) |
To już się tu wcześniej pojawiło, 2 strona 6 post od góry.... może coś świeższego??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewa
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:20, 29 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza: - Proszę mi dać cos do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę: - Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos. Po drugie - to nie jest dla dzieci. Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie a po czwarte - są tego różne rozmiary. Na to Jasio: - Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie. Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom. Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy. A po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewa
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:25, 29 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia: -
>>>>Jasiu masz może pieska? -
Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować.
>>>>Jasiu to straszne, a kotka nie masz? -
Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować. -
>>>>Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą!
Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja jeszcze nie bzykam, tata już nie może a dla sąsiada to nie będziemy trzymać .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martinez
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hnrtk
|
Wysłany: Nie 23:34, 30 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Rzecz dzieje się w czasach, gdy masowo przywożono do Polski powypadkowy złom z Niemiec. Gość przywiózł coś takiego na lawecie do mechanika - masa pogiętej blachy:
- O w mordę - mówi mechanik - nieźle trzaśnięty. Będzie za dwa tygodnie.
Po tygodniu telefon. Dzwoni mechanik:
- Panie, jest problem. Co to za marka?
- A czemu?
- No bo jak bym tego nie klepał, wychodzi przystanek autobusowy...
--------------------------------------------------------------------------------
Panie władzo! Szybko! Tam za rogiem ulicy... - wołają dwaj zadyszani chłopcy do przechodzącego policjanta.
- Co się stało?
- Tam... nasz profesor...
- Wypadek?!
- Nie... on nieprawidłowo zaparkował!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martinez
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hnrtk
|
Wysłany: Pon 0:00, 01 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Miś, zajączek, wilk i lis grają w karty. Lis oszukuje. Po pewnym czasie niedźwiedź wstaje i mówi:
- Ktoś tu oszukuje! Nie będę pokazywał palcem, ale jak strzelę w ten rudy pysk...
-----------------------------------------------------------------------------------
Na egzaminie profesor mówi do studenta:
- Jeśli odpowiesz na moje pytanie, to zdasz. Kto był przywódcą Powstania Kościuszkowskiego?
- Juliusz Cezar!
- Źle, nie zdałeś... Dlaczego tak się cieszysz?
- Bo zdałem. Mówił pan, że wystarczy odpowiedzieć na pańskie pytanie, ale nie mówił pan, że muszę odpowiedzieć prawidłowo!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martinez
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hnrtk
|
Wysłany: Pon 0:25, 01 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Wychodzi baca przed chałupę, przeciąga się i wola:
- Jaki piękny dzionek!
A echo z przyzwyczajenia:
- ... Mać, mać, mać...!
---------------------------------------------------------------------------------
Gość hotelowy schodzi do recepcji i mówi:
- Zasłałem łóżko.
- W porządku - odpowiada recepcjonistka.
A gość:
- Nie bałdzo.
----------------------------------------------------------------------------------
Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem.
W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka. Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martinez
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hnrtk
|
Wysłany: Pon 0:35, 01 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Mąż do żony:
- Kochanie, nie mogę znaleźć herbaty!
- Ty beze mnie to z niczym byś sobie nie poradził! Herbata jest w apteczce, w puszce po kakao, z nalepką "sól".
-----------------------------------------------------------------------------------
Zatrzymuje policjant studenta, legitymuje go, otwiera dowód i czyta:
- Widzę, że nie pracujemy.
- Nie pracujemy - potwierdza student.
- Opieprzamy się... - mówi dalej policjant.
- Ano, opieprzamy się - potwierdza student.
- O! Studiujemy... - rzecze policjant.
- Nieeee, tylko ja studiuję. - odpowiada student.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiosna
[Zgred]
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama chciałabym wiedzieć
|
Wysłany: Pią 17:08, 05 Maj 2006 Temat postu: Co to jest polityka? |
|
|
Synek przychodzi do ojca i pyta,czy mógłby mu wyjaśnić,co to jest polityka.Ojciec odpowiedział:
"Oczywiście,że moge ci to wyjaśnić.Weźmy na przykład nasza rodzinę.Przynoszę do domu pieniądze,możemy więc nazwać mnie kapitalizmem.Twoja mam nimi zarządza,nazwijmy ją więc rzadem.Obydwoje troszczymy się wyłącznie o twoje dobro,jesteś więc narodem.Nasza pomoc domowa jest klasą robotniczą, a twoj mały braciszek,który leży jeszcze w pieluszkach to przyszłość.Zrozumiałeś?"
Synek nie był za bardzo pewny,czy dobrze wszystko zrozumiał,zdecydował więc,że musi najpierw się z tym przespać.W środku nocy obudził się,dgyż brat narobił w pieluche i krzyczał.Wstał i zapukał do sypialni rodziców,ale mama spała bardzo głęboko i nie dało sie jej obudzić.Poszedł więc do gosposi i znalazł w jej łóżku swojego ojca.Nieprzeszkadzało im wielokrotne pukanie do drzwi.Wrócił więc po prostu do łóżka.Następnego ranka ojciec zapytał syna,czy teraz już pojął,co to jest polityka i czy umie mu to wyjaśnić własnymi słowami.Syn odpowiedział:
"Tak, teraz juz wiem. Kapitalizm pieprzy klase robotniczą podczas gdy rząd śpi.Naród jest totalnie ignorowany,a przyszłość jest zasrana!"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wiosna dnia Śro 12:36, 07 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiosna
[Zgred]
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama chciałabym wiedzieć
|
Wysłany: Pon 20:09, 15 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
opowieść kolegi z maila:
Najpierw dowcip - zatem sytuacja najprawdopodobniej wymyslona:
Koleżanka blondynki dostała od niej fax.
Za chwilę otrzymuje go poraz drugi, potem trzeci,....
Po 20 kopii zdenerwowana dzwoni do blondynki na komórkę.
- Czemu wysyłasz wciąż tą samą kartkę?
- Bo mi, ciągle dołem wraca...
A teraz mail od mojego kolegi mojego kolegi i sytuacja na pewno prawdziwa
(choc ciezko w to uwierzyc):
"Gdyby ktokolwiek opowiedziałby mi zdarzenie, jakiego byłem świadkiem
dzisiaj, trudno byłoby mi w nie uwierzyć. Ale po kolei ..
Na korytarzu mamy takie duże ustrojstwo, co to drukuje, kseruje,skanuje, faxy wysyła i temu podobne.
Podchodzę do owej machinypiekielnej celem wykonania kopii większego dokumentu. Już jestem przy niej, gdy podbiega nasza zakładowa "blondi" i pyta sie, czy może pierwsza skorzystać z ksero, bo się spieszy i potrzebuje tylko
kilka kartek.
- Jasne. - odpowiadam - Co mi tam.
Od tego momentu nie jestem pewien, czy to, co zobaczyłem niepowstało
jedynie w moim chorym umyśle...
Blondi kładzie (czystą)kartkę do podajnika na oryginał, naciska 4 na klawiaturze i...kseruje czystą kartkę!
- Co ty robisz? - pytam przez zaciśnięte gardło.
- Papier mi się skończył w drukarce, a potrzebuję tylko kilkakartek - odpowiada.
Wzięła kartki i poszła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiosna
[Zgred]
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama chciałabym wiedzieć
|
Wysłany: Pon 20:10, 15 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
To dostałam od Pawła:
Pewnego dnia bardzo zapracowana sowa postanowiła nic nie robić zarówno całe noce jak i dnie. Była po prostu przepracowana.
Pomyślała sobie, że będzie się opierdalać. Siadła zatem zmęczona na gałęzi drzewa, jedno skrzydło założyła sobie za głowę i odpoczywa wymachując jedną nóżką. Nagle biegnie sobie ścieżyną zając:
- Co robisz sowa?
- Nic. Opierdalam się.
- A to tak można?
- A nie widać?
- To ja też będę się opierdalać!
Położył się zajączek pod drzewem. Podłożył sobie jedną łapkę pod głowę i wymachuje nóżką. Przebiega drugi zając:
- Co robisz zając?
- Opierdalam się.
- A to tak można?
- A nie widać?
- No widzę, widzę! To ja też będę się opierdalać!
Położył się zajączek koło pierwszego zajączka.
Leniuchuje. Podłożył sobie jedną łapkę pod głowę i macha nóżką w powietrzu. Nagle zza drzewa wychodzi wilk. Zjadł jednego zająca, zjadł drugiego zająca, oblizał się. Spojrzał do góry i pyta sowę.
- Hej sowa, Co robisz?
- Opierdalam się!
- A te dwa zające też się opierdalały?
- Tak. A jakże.
Wilk chwile pomyślał i do sowy:
- No widzisz sowa tylko Ci u góry mogą się opierdalać!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiosna
[Zgred]
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama chciałabym wiedzieć
|
Wysłany: Wto 15:39, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Przychodzi Turek do niemieckiego lekarza i mówi że ma depresję. Lekarz mówi mu:
- Proszę nasrać do worka, wkroić jeszcze do tego jedną cebulę drobno posiekaną i 5 ząbków czosnku. Worek zamknąć na 3 dni bardzo szczelnie, potem włożyć do niego łeb i wdychać zawartość przez tydzień. Po 10 dniach przychodzi Turek i mówi ze jest już zdrowy, ale chciałby wiedzieć, co mu dolegało. Lekarz odpowiada:
- To była tęsknota za ojczyzną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiosna
[Zgred]
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama chciałabym wiedzieć
|
Wysłany: Wto 15:57, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Dialog małżeński:
- Co byś zrobił gdybym umarła? Ożeniłbyś się ponownie?
- Nie.
- Dlaczego nie - nie podoba ci się małżeństwo?
- Podoba mi się.
- To dlaczego byś się znów nie ożenił?
- No dobrze ożeniłbym się.
- Żona (ze skrzywdzoną miną):
- Naprawdę?
- Spałbyś z nią w naszym łóżku?
- A gdzie indziej mielibyśmy spać?
- Zdjąłbyś moje zdjęcia i zamiast nich wywiesił jej zdjęcia?
- To by było chyba w porządku?
- I pozwoliłbyś jej grać moimi kijami do golfa?
- Nie, nie mogłaby ich używać, bo jest leworęczna.
Cisza...
Mąż:
- O kurwa.
Żona była niezadowolona z pożycia, więc poszła do seksuologa, żeby
jej coś doradził. No to on opowiedział jej o seksie perwersyjnym.
Żona wróciła do domu założyła najseksowniejszą bieliznę, mini i czeka na męża. Kiedy ten wrócił z pracy ona już w przedpokoju staje przed nim i mówi:
- Drzyj ze mnie szmaty!
On popatrzył na nią jak na idiotkę i nic. Tylko zdejmuje płaszcz.
- Drzyj ze mnie łachy, powiedziałam!
No to mąż zdarł z niej wszystko. Kiedy żona stała już naga mówi do
męża:
- A teraz mnie wypierdol.
Mąż otwiera drzwi i mówi:
- Wypierdalaj!
Naiwna
Spotykają się dwaj koledzy. Jeden mówi:
- Ty wiesz, jaka moja żona jest naiwna? Robi sobie prawo jazdy i myśli, że jej dam samochód.
Na to drugi:
- To jeszcze nic. A moja jaka naiwna! Jutro jedzie do sanatorium,
zaglądam do torby a tam 10 prezerwatyw. I ona myśli, że ja
przyjadę...
Żona do męża :
- Zobaczysz, przyczepię kartkę nad naszym łóżkiem, że jesteś
idiota. Niech całe miasto się dowie
Siedzi dwóch kolesi w knajpie jeden mówi.
Te Józek pierdolnalbym jakas piedziesiatke.
Józek: A ja osmienastke.
Uczen stoi przed tablica, rozwiazuje zadanie, ale
meczy sie niemilosiernie.
Za bardzo mu to nie idzie, wiec co chwile pluje w rece
i wciera sline we wlosy. Nauczycielka patrzy ze zdziwieniem pyta sie go:
- Bogus! Dlaczego na Boga wcierasz sline we wlosy?
- Wczoraj slyszalem jak mamusia mowi tatusiowi... poslin glowke,
zobaczysz, ze od razu pojdzie ci lepiej...
Rozmowa przez telefon:
- Jakie sa pańskie poglądy polityczne?
- Moje poglądy poli... Proszę chwilę zaczekać, muszę uspokoić synów...
BENITO! ADOLF! Uspokójcie się!
Na czterdziestą rocznicę ślubu dwoje staruszków wybrało się do swojej
ulubionej kawiarenki. Usiedli przy stoliku i zaczęli prowadzić rozmowę:
- Pamiętasz kochanie, to tutaj zaprosiłeś mnie ponad 40 lat temu,było
tak wspaniale.
- A ty pamiętasz jak było wspaniale, kiedy po wyjściu stąd poszliśmy w
stronę parku? Kiedy mijaliśmy ogrodzenie, nagle wzięła mnie taka
chcica,oparłaś się o płot a ja cię zerżnąłem.
- Tak, pamiętam, a może by to powtórzyć? Ja jeszcze mogę, a ty?
- Ja też, chodzmy szybko bo już zaczynam się podniecać.
Po tych słowach niemal wybiegli z kawiarenki. Całą rozmowę usłyszał
przypadkiem chłopak siedzący przy sąsiednim stoliku. Pomyślał sobie,
że ciekawie będzie zobaczyć czy faktycznie dwoje staruszków odważy się
uprawiać seks w parku. Poszedł za nimi i oto co zobaczył. Babcia
podwinęła spódnicę i ściągnęła majtki, dziadek nawet nie fatygował się
ze ściąganiem czegokolwiek tylko rozpi?ł rozporek, oparł babcię o płot
i ostro zabrał się do roboty. Na to co nastąpiło potem, chłopak znał
tylko jedno określenie: rżnięcie stulecia. Nie widział nigdy czegoś
podobnego na filmie, żaden znajomy o czymś takim mu nie mówił no i nie
znał tego z własnych doświadczeń. Dziadek posuwał babcię wręcz w
fenomenalnym, iście olimpijskim tempie, tempie którego nikt by chyba
nie wytrzymał. Byłby to niewątpliwie sprint, gdyby nie fakt, że
dziadek pracował przez niemal godzinę nie przestając nawet przez
sekundę i ani razu nie zwalniając tempa. Tyłek mu chodził niewiele
wolniej niż kolibrowi skrzydełka. Dopiero po ok.godzinie zmęczenie
kochankowie opadli na ziemię i ciężko oddychali przez kolejną godzinę.
- Jaki jest jego sekret, gdybym ja tak posuwał to nie miałbym
najmniejszego problemu z kobietami, muszę poznać jego sekret. -
pomyślał sobie chłopak, zebrał się na odwagę i podszedł do wykończonej
pary:
- Przepraszam pana najmocniej - powiedział - ale musze poznać pana
sekret. Jeśli potrafi pan tak ostro uprawiać seks w tym wieku, to 40
lat temu musiał być pan wręcz niesamowity!
- Synu. 40 lat temu ten pieprzony płot nie był pod napięciem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiosna
[Zgred]
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama chciałabym wiedzieć
|
Wysłany: Pią 19:58, 19 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Piszę do Ciebie ten list, aby powiedzieć, że opuszczam Cię na dobre.
Byłam dla Ciebie dobrą kobieta przez ostatnie siedem lat i nie otrzymałam za to nic dobrego.
Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie piekłem.
Twój szef zadzwonił do mnie i powiedział, że rzuciłeś dziś robotę.
Ostatniego tygodnia wróciłeś do domu i nawet nie zauważyłeś, że mam nową fryzurę,
pięknie zrobione paznokcie, przygotowałam Twoje ulubione mięso i mam na sobie nową, piękną i kusząca bieliznę.
Przyszedłeś sobie, zjadłeś w dwie minuty, i poszedłeś spać zaraz po obejrzeniu meczu.
Nigdy nie mówiłeś mi też, że mnie kochasz czy czegoś podobnego.
Zatem albo mnie zdradzałeś, albo nigdy nie kochałeś.
Ale to już nieważne, ponieważ odchodzę.
P.S. Jeżeli masz ochotę mnie szukać, to nie rób tego.
Twój BRAT i ja przeprowadziliśmy się razem do Szczecina! Mamy nowe wspaniałe życie!
Twoja Była Małżonka.
Droga Była Małżonko:
W życiu nie spotkało mnie nic wspanialszego niż Twój list.
To prawda, że byliśmy małżeństwem przez siedem lat, jednak do dobrej kobiety było Ci
naprawdę daleko. Oglądałem mecze za każdym razem, kiedy epatowałaś mnie
swoją żałosną nagością, chodząc po domu w bieliźnie, aby na to nie
patrzeć. Szkoda że to nie działało. Zauważyłem kiedy obcięłaś włosy w
ubiegłym tygodniu i pierwszą rzeczą, którą pomyślałem było "wyglądasz
jak facet!". Moja matka nauczyła mnie, żeby lepiej nie mówić
nic, kiedy nie jestem w stanie powiedzieć czegoś miłego. Kiedy
przygotowywałaś moje ulubione mięso, musiałaś pomylić mnie z MOIM BRATEM,
ponieważ zaprzestałem jedzenia wieprzowiny już siedem lat temu.
Poszedłem sobie spać, kiedy zobaczyłem Twoją nową bieliznę, ponieważ była
na niej jeszcze metka z ceną. Modliłem się, żeby to był przypadek, że
tego samego dnia, którego rano pożyczyłem mojemu bratu dwieście złotych,
Twoja bielizna miała na metce 199,99 zł. Po tym wszystkim nadal Cię
kochałem i czułem, że jeszcze możemy to naprawić. Zatem kiedy zorientowałem
się, że właśnie wygrałem w totka dziesięć milionów, rzuciłem robotę i
zakupiłem dwa bilety na Jamajkę. Kiedy jednak przyszedłem do domu,
Ciebie już nie było. Jak sądzę, wszystko to stało się nie bez powodu. Mam
nadzieję, że właśnie ułożyłaś sobie życie, tak jak zawsze chciałaś. Mój
prawnik powiedział, że list, który do mnie napisałaś jest wystarczającym powodem,
aby orzec rozwód z Twojej winy i nie dzielić majątku. Zatem trzymaj
się.
P.S. Nie wiem czy Ci mówiłem, że mój brat Karol urodził
się jako Karolina. Mam nadzieję, że to nie problem.
Podpisano - Bogaty Jak Chuj i Wolny!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiosna
[Zgred]
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: sama chciałabym wiedzieć
|
Wysłany: Pią 20:04, 19 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Rodzaje seksu
SEKS GŁOŚNY
Żona skarży się psychoterapeucie:
- Mam wielki problem, doktorze. Za każdym razem, gdy jesteśmy w łóżku i mąż dochodzi do szczytu, wydaje rozdzierający uszy okrzyk.
- Ależ to zupełnie naturalne, droga pani –odpowiedział lekarz - ja w tym nie widzę żadnego problemu.
- Ale ja widzę - bo to mnie budzi!
SEKS CICHY
Zniechęcony bezbarwnym życiem erotycznym mąż mówi w łóżku do żony:
Dlaczego nigdy mi nie mówisz, kiedy masz orgazm?
Żona, rzucając mu obojętne spojrzenie, odpowiada:
Bo cię nigdy wtedy nie ma w domu
SEKS W ROCZNICĘ ŚLUBU
W 40 rocznice ślubu małżeństwo kłóci się zażarcie.
Mąż wrzeszczy:
- Kiedy umrzesz, postawie ci nagrobek z napisem:
Tu leży moja Żona zimna jak zawsze!
- W porządku - odpowiada Żona. - A kiedy ty umrzesz, ja ci
postawie nagrobek z napisem:
Tu leży mój mąż, nareszcie sztywny!
SEKS W GOSPODARSTWIE DOMOWYM
Jest po prostu za gorąco, żeby włożyć ubranie - powiedział mąż wychodząc spod prysznica.
- Jak sądzisz, kochanie, co powiedzieliby sąsiedzi, gdybym w takim stanie wyszedł strzyc trawnik?
- Prawdopodobnie, że wyszłam za ciebie dla pieniędzy – odpowiedziała żona.
SEKS UNIEMOŻLIWIONY
Mężczyzna miał okropny wypadek, podczas którego jego męskość zahaczyła o cos i oderwała się od reszty ciała. Lekarz zapewnił go, ze współczesna medycyna może przywrócić mu sprawność, ale ubezpieczenie nie pokryje kosztu operacji, uważając ją za kosmetyczną. Koszt ten wynosiłby $ 3500 za małego, $ 6 500 za średniego i $ 14 000 za dużego. Mężczyzna był pewien, ze chciałby średniego lub dużego, ale lekarz nalegał, by omówił sprawę ze swoja Żoną.
Mężczyzna zatelefonował do żony i wyjaśnił jej możliwości wyboru. Gdy
lekarz ponownie wszedł do pokoju, zastał pacjenta w stanie kompletnej rozpaczy.
Co zatem postanowiliście? - zapytał.
Ona wolałaby przebudować kuchnię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|